tutaj sprawa Rozy
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,...i__Sad__to_moze.html
z artukulu wynika,ze matce odebrano w przeszlosci czworke dzieci,ktore z nia nie chcialy utrzymywac kontaktu
na ile sa wiarygodne media-tego nie moze stwierdzic nikt
prawdopodobnie odebranie Rozy mialo charakter zapobiegawczy,moze decyzja byla zbyt pohopna,ale ile razy sa takie sytuacje,ze zarzuca sie kuratorom i sedziom opieszalosc w dzialaniu,ze robia cos dopiero,jak dziecko znajduje policja w nocy samo na ulicy itp
nie chcialabym byc naprawde na miejscu sedziego,ktory musi stwierdzic i to w trybie pilnym(tu nie ma czasu na kilkumiesieczne obserwacje),czy dziecko jest w danej rodzinie bezpieczne
wlasciwie to cokolwiek by nie zrobil bedzie zle
odbierze-za pohopnie,nie odbierze-dziecku sie cos stanie i opinia publiczna go pozre zywcem....
btw....pamietam,ze od pierwszej klasy sami biegalismy z bratem z kluczami na szyi,tak jak prawie wszystkie inne dzieci
rodzice niestety musieli pracowac
zmienily sie czasy i zmienilo sie pojecie dziecka zaniedbywanego....czy slusznie?na to pytanie trudno jest odpowiedziec...
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,...i__Sad__to_moze.html
z artukulu wynika,ze matce odebrano w przeszlosci czworke dzieci,ktore z nia nie chcialy utrzymywac kontaktu
na ile sa wiarygodne media-tego nie moze stwierdzic nikt
prawdopodobnie odebranie Rozy mialo charakter zapobiegawczy,moze decyzja byla zbyt pohopna,ale ile razy sa takie sytuacje,ze zarzuca sie kuratorom i sedziom opieszalosc w dzialaniu,ze robia cos dopiero,jak dziecko znajduje policja w nocy samo na ulicy itp
nie chcialabym byc naprawde na miejscu sedziego,ktory musi stwierdzic i to w trybie pilnym(tu nie ma czasu na kilkumiesieczne obserwacje),czy dziecko jest w danej rodzinie bezpieczne
wlasciwie to cokolwiek by nie zrobil bedzie zle
odbierze-za pohopnie,nie odbierze-dziecku sie cos stanie i opinia publiczna go pozre zywcem....
btw....pamietam,ze od pierwszej klasy sami biegalismy z bratem z kluczami na szyi,tak jak prawie wszystkie inne dzieci
rodzice niestety musieli pracowac
zmienily sie czasy i zmienilo sie pojecie dziecka zaniedbywanego....czy slusznie?na to pytanie trudno jest odpowiedziec...